Zabójczy syrop z TVNu

Nie jest dobrze w Polsce z edukacją żywieniową. Ogólna wiedza społeczeństwa na temat tego, co powinniśmy jeść, a czego unikać, co jest dobre dla zdrowia, a co niekorzystne – jest żadna. Nie uczą tego szkoły, ani rodzicie, bo sami niewiele wiedzą. To źle. Ale prawdziwy dramat zaczyna się, gdy za edukowanie społeczeństwa bierze się telewizja śniadaniowa.

Telewizji unikam jak ognia. Tym razem jednak skusiłem się i obejrzałem program Dzień dobry TVN dotyczący syropu glukozowo-fruktozowego (dla chętnych do znalezienia w sieci). Co skończyło się podniesionym ciśnieniem i niniejszym wpisem. Zaznaczam: nie jestem naiwny i wiem, jak działa telewizja – najlepiej na oglądalność działa podbijanie bębenka i straszenie. Fama programów śniadaniowych jako programów ehmm… niezbyt rozsądnych, również jest mi znana. Pomyślałem jednak, że wyjaśnienie pewnych kwestii na przykładzie analizy programu, będzie dobrą okazją do wytłumaczenia, o co z syropem glukozowo-fruktozowym chodzi. Zatem od początku:

Tytuł odcinka Dzień dobry TVN brzmi: „Syrop glukozowo-fruktozowy powoduje otyłość”. Teoretycznie to prawda. Postanowiłem wypisać jeszcze kilka takich prawd (pozwalam użyć ich w TVN jako tytuły kolejnych odcinków):

  • „Cukier powoduje cukrzycę”
  • „Żółty ser powoduje miażdżycę”
  • „Białe bułki powodują raka jelita grubego”
  • „Alkolhol powoduje delirium”
  • „Jazda samochodem powoduje śmiertelne wypadki”

Zgodzicie się? Przecież to wszystko prawda. Może nieco przesadzona, ale jednak prawda. Podobnie jak w tytule programu TVNu. Może pora na wyjaśnienia, co to jest ten złowrogi, straszny i bardzo szkodliwy (wg. TVN) syrop glukozowo-fruktozowy, oraz czym w ogóle są cukry.

Nasze pożywienie składa się z węglowodanów (czyli cukrów), białek oraz tłuszczy. Trawimy te 3 rodzaje substancji.

Glukoza należy do węglowodanów. Jest najmniejszym elementem, najbardziej podstawową jednostką energii. Wszystkie węglowodany dostarczane z pożywieniem są rozkładane podczas trawienia do glukozy, którą przyswaja nasz organizm jako energię. Część glukozy dostarczamy bezpośrednio, bo jest zawarta np. w miodzie czy owocach (albo w produktach przetworzonych). Glukozą mierzy się indeks glikemiczny – dla glukozy przyjęto 100.

Fruktoza jest także cukrem prostym, występującym popularnie w owocach, stąd jej nazwa. Ma nieco inny metabolizm w organizmie człowieka. Nie wpływa to w żaden sposób na otyłość. Fruktoza, tak jak glukoza, jest nośnikiem energii, choć mniejszej ilości. Indeks glikemiczny fruktozy wynosi 20 – jest dość niski.

Cukier biały, buraczany (lub trzcinowy) = sacharoza, czyli to co wsypujemy do cukierniczki. Jest węglowodanem złożonym, dwucukrem. Podczas trawienia nasz organizm rozkłada go do (uwaga, uwaga) glukozy i fruktozy.

Syrop glukozowo-fruktozowy składa się z glukozy i fruktozy. Jest płynny, dlatego nazwany jest syropem. Uzyskuje się go ze skrobi, najczęściej pochodzącej z kukurydzy (choć można także z innych surowców).

Powiedzmy sobie to wprost: syrop glukozowo-fruktozowy ma ten sam wpływ na nasz organizm co biały cukier.

Z wszystkimi plusami i minusami. Plus jest taki, że ani cukier, ani syrop glukozowo-fruktozowy same w sobie nie są szkodliwe, tak jak szkodliwe potrafią być inne dodatki (jak barwniki, azotany). Nie są kancerogenne, nie wywołują chorób, nie odkładają się w organizmie, nie wypłukują witamin ani minerałów. Glukoza i fruktoza to naturalne związki występujące w ludzkim pożywieniu od prawieków, nasz organizm doskonale je zna, toleruje i trawi. W nadmiarze oczywiście zarówno cukier biały jak i syrop mogą spowodować otyłość. Tak jak alkohol w nadmiarze może powodować delirium. Warto zachować rozsądek, kontrolować jego ilość, ale też nie przesadzać i nie demonizować.


Parę wyjaśnień:

Dlaczego producenci żywności stosują syrop glukozowo-fruktozowy?

Z trzech powodów. 1. Technologicznego: łatwiej i szybciej podczas produkcji dodać syrop, niż cukier skrystalizowany. Jeśli robiliście w domu np. nalewki, wiecie o tym, że łatwiej rozpuścić cukier w wodzie (zrobić syrop cukrowy) niż próbować rozmieszać cukier w nalewce. W przemyśle podobnie. 2. Finansowego – wychodzi taniej. Zarówno dlatego, że nie trzeba go rozpuszczać, co skraca proces (patrz punkt 1) jak i dlatego że jest tańszy. A tańszy jest m.in. dlatego, że nie trzeba go krystalizować (tak jak cukru białego), co jest procesem energochłonnym i długotrwałym, więc kosztowym. Czy powinniśmy, jak redaktor TVN, oburzać się, że producenci wybierają tańsze opcje? Raczej nie – przecież w Polsce wszyscy ciągle żądają, żeby żywność była tańsza. 3. Marketingowego. Konsumenci nie chcą widzieć słowa „cukier” w składzie produktu. Z wiadomych względów. Ale chcą jeść słodko, bo tak każe im natura. Więc musi być słodkie. Niezły paradoks, prawda? Producenci szukają więc zamienników, wszak klient nasz pan.

Dlaczego jest nagonka na syrop glukozowo-fruktozowy?

Nie odkryję Ameryki: przyszła ze Stanów Zjednoczonych. Jak wszystkie mody, także żywieniowe. Stąd później trafiają do Polski, kolportowane przez takie media, jak m.in. TVN. W USA od wielu lat tysiące ludzi szukają winnego otyłości. Znajdują go a to w mleku, a to glutenie, a to w syropie glukozowo-fruktozowym. Wymyślili setki niezbyt mądrych mód żywieniowych, od chemicznych słodzików, produktów fit (nie odchudzające, za to pełne chemii), przez diety tłuszczowe, białkowe itd. Szukanie winnych otyłości trwa i zaskoczy jeszcze nie jednym idiotyzmem. Szkoda, że poszukiwacze nie chcą zauważyć jednej, podstawowej rzeczy: otyłość to nadmiar kilogramów. Nie biorą się one z powietrza, najpierw je trzeba zjeść. Krótko mówiąc: otyłość bierze się stąd, że za dużo się je, a za mało rusza. Za dużo wszystkiego, także syropu glukozowo-fruktozowego.

Co na filmie odkryła pani z lupą?

Czyli wyjaśnienie, co odkrył spożywczy Sherlock z TVNu. Kolejno: Napoje – są słodzone, to żadna nowość. Zamiast cukru użyto syropu, z przyczyn które wyjaśniłem powyżej. Soki – bzdura, słodzenie soków naturalnych jest zabronione ustawowo. Napoje energetyczne – bez syropu glukozowego byłoby samo zdrowie, tak? Wędliny. Odkrycie godne nobla. Szkoda, że Sherlock w spódnicy przegapił parę innych dodatków w wędlinach, bynajmniej nie tak neutralnych dla zdrowia jak syrop glukozowo-fruktozowy. Dajmy na to azotany, fosforany i cały szereg innych dodatków do wędlin. Lody – kolejny super zdrowy i niskocukrowy produkt. Produkty mleczne light – w produktach light, podobnie jak w wędlinach, lista dodatków liczy kilkanaście pozycji. Produkty dla dzieci – czy to są produkty dla dzieci?! O detektywie, kto cię tak okłamał? Reklamy? Przesłodzone serki z długą listą dodatków i barwnikami są dobre dla dzieci? Lista dodatków dłuższa niż przy wędlinach. Słodycze – to słodycze są słodkie? Sosy, ketchup i musztarda – tak, są słodkie, na tym polega ich smak, są mieszanką smaków słodkich, kwaśnych i ostrych oraz przypraw. Dlaczego w tych produktach użyto zamiast cukru syropu glukozowo-fruktozowego? Bo wcześniej używano tam cukru, teraz syropu. Wybór producentów wyjaśniłem powyżej.

Na zakończenie: polecam mniej telewizji śniadaniowej, więcej prostych, nieprzetworzonych produktów.

Przemek Iwanek

4 uwagi do wpisu “Zabójczy syrop z TVNu

  1. Nie do końca prawdą jest, co piszesz. Zastąpić cukry złożone glukozą i fruktozą to tak jak zastąpić picie wody wdychaniem wodoru i tlenu. I nie jest tak, że nieważne jak złożone budowle z cząsteczek jemy, ważne z czego są zbudowane na najniższym poziomie – spróbuj się najeść tylko ziemniakami i ich ekwiwalentem wagowym w cukrze białym, zobaczysz jak Cię zmuli po cukrze. Naturalnie i „od wieków” duże ilości cukrów prostych występują tylko w owocach, które zawierają również duże ilości witamin i innych pożytecznych związków, które, jak sądzę, nie bez powodu znalazły się w naturalny sposób akurat w jedynym prawdziwie glukozowo-fruktozowym pożywieniu.

    Polubienie

    • Zastąpienie cukru białego (sacharozy) syropem glukozowo-fruktozowym nic nie zmienia. Miałem na myśli wyłączenie taką zamianę, żadną inną. Właśnie to chciałem wyjaśnić we wpisie, nawet to wytłuściłem.
      Zastąpienie ziemniaków białym cukrem to zupełnie inna bajka, wiemy o tym obaj. Uwierz, że jestem zwolennikiem jak najmniej przetworzonego jedzenia z jak najmniejszą ilością dodatków.

      Natomiast nie podoba mi się, że robi się z syropu winnego otyłości. Bo to po prostu nie prawda. Kolejne szukanie substancji, na którą można zwalić wszystko. Tymczasem nie chcemy spojrzeć w lustro i przyznać, że za dużo jemy, za mało się ruszamy i mamy słabość do słodyczy i jedzenia przetworzonego, bo szybciej – to jest powód otyłości.

      Polubienie

      • Otyłość nie wynika z tego, że „za dużo jemy”, bo jak tylko ktoś jest głodny to wręcz zdrowo jest jeść. Wynika z tego, że źle jemy, a źle jest dlatego, że w diecie jest między innymi za dużo cukru i syropu glukozowego, imo bardzo łatwo przyswajalne węglowodany są wręcz głównymi winowajcami tycia.

        Dla mnie w większym stopniu manipulacją jest np. tekst „glukoza i fruktoza występuje w naszym pożywieniu od prawieków”, niż „syrop glukozowo-fruktozowy powoduje otyłość”.

        Polubienie

      • Otyłość wynika z tego że źle jemy – 100% zgody. Gdybyś w następnym zdaniu napisał, że nadmierne spożycie węglowodanów jest głównym winowajcą tycia – także bym się zgodził.

        Nie podoba mi się podejście: szkodzi mi substancja, trują mnie producenci. Sami sobie szkodzimy, pora spojrzeć w lustro i przyznać, tak jak sam napisałeś, że źle jemy, jemy za dużo (tu bym się upierał) i jemy mocno przetworzone produkty w nadmiernych ilościach, oraz za mało się ruszamy. Jako społeczeństwo. To nie producenci i nie cukry są winne. Cukier jest znany od setek lat. Otyłość to choroba 2 połowy XX wieku, w Polsce głównie ostatnich lat.

        Glukoza i fruktoza jest z nami od dawna, kiedyś wyłącznie w naturalnych produktach (oczywiście inaczej wówczas przyswajalna) a od kilku setek lat w postaci cukru buraczanego, który się składa i rozkłada na glu i frukt.

        Polubienie

Dodaj komentarz